Zawitał na stronę 17347 odwiedzający i podał dłoń na przywitanie.
Ja, przed wypadkiem
... życie jest najcenniejszym darem...
Nazywam się Stanisław Józef Front. Posługuję się dwoma imionami. Józef jest imieniem urzędowym, a posługują się nim osoby, będące ze mną w formalnym kontakcie. Staszek jest imieniem mi bliższym, dla rodziny, przyjaciół i bliskich znajomych.
Mój początek....
Moje życie rozpoczęło się wiosną 1954 roku w domu rodzinnym mamy. Urodziłem się w miejscowości Skawica w Beskidzie Wysokim. Od dnia urodzin mieszkałem tam tylko rok, ponieważ rodzice w poszukiwaniu pracy i lepszego bytu wyjechali na Śląsk do Michałkowic. W czwartym roku ojciec mojego taty poprosił moich rodziców, żeby powrócili w góry, aby się nim na starość opiekować. Tata za bardzo nie chciał, mama zaś postanowiła powrócić w góry i opiekować się teściem. Tak tez ja wraz z mamą i bratem powróciliśmy w góry, ale już do miejscowości Zawoja. Zamieszkaliśmy na stałe w pięknej górskiej dolinie w przysiółku Podpolice. Tata z siostrami pozostał na Śląsku, ale z czasem powrócił do nas. Siostry pozostały już na Śląsku układając sobie własne życie. Takie dzieciństwo poznałem z opowiadań z najwcześniejszego okresu.
W pamięci pozostał okres życia w górskiej dolinie Podpolice w Zawoi. Tu się wychowywałem w dość trudnych jak na owe czasy warunkach rodzinnych, wśród piękna doliny oraz otaczających gór. To tutaj upływała reszta mojego dzieciństwa. Poznawałem życie z różnymi wzlotami i gorszymi okresami dzieciństwa. Chodziłem do pierwszej szkoły przez cztery lata na Podpolicach oddalonej 1,5 km od domu, w której czułem się dobrze. W naszej okolicy wszystkie dzieci przez cały rok, oprócz szkoły musiały w polu i zagrodzie pomagać rodzicom, a latem i jesienią dodatkowo zajmować się zbieraniem na sprzedaż owoców lasu. Życie w latach sześćdziesiątych w górach było ubogie. Z biegiem czasu już jako młody chłopiec do szkoły chodziłem piechotą oddalonej aż o 6 kilometrów, znajdującej się w centrum Zawoi. Po szkole nadal musiałem pomagać rodzicom w gospodarstwie.
Jednak mimo tych utrudnień ogólnie dzieciństwo i młode lata upływały mi pogonie i na wesoło. Człowiek był młody i zdrowy, więc prawie wszystko mnie cieszyło, a trudy życia nie były takie straszne do pokonania. Wspaniała przyroda, piękno gór i żywotność dzieciństwa poza smutniejszymi okresami napełniała radością i chęcią poznawania życia, choć przyszłość była jeszcze nieukształtowana.
W początkowych latach nastolatka z własnej decyzji wyruszyłem w daleką podróż poza dom rodzinny. Po powrocie nagle moje spojrzenie na życie, wiedzę przyszłość całkowicie się odmieniło w myśl słów, że „podróże kształcą”. Zmieniłem się radykalnie. Postanowiłem dbać o swoje zdrowie, sprawność fizyczną, a szczególnie wiedzę. Inaczej widziałem swoje życie i wszystko, co mnie otacza. Zmieniłem też dotychczasowe postępowanie na bardziej właściwe. Postanowiłem i realizowałem drogę poznania, rozwoju i zdobywania wiedzy. Stałem się innym człowiekiem, wiedząc, że muszę iść twórczą drogą życia i zmienić poprzednie złe nawyki. W tym czasie bardzo bliskie stały mi się piękno przyrody i gór. W wolny czas od obowiązków, wolałem chodzić po górach i lasach niż iść gdzieś z koleżeństwem. Te zmiany zauważyli rówieśnicy, dlatego też dużą część koleżanek i kolegów utraciłem. Również ostatecznie postanowiłem wbrew woli rodziców uczyć się i uczęszczałem do szkoły ogólnokształcącej, a w przyszłości planowałem pójść na studia w kierunku fizyki. Niestety rodzice sprzeciwiali się mojej chęci do nauki, ponieważ bardzo chcieli, abym pozostał jako najmłodszy z rodzeństwa na gospodarstwie.
Pierwszy raz się zakochałem, ale niestety pierwsza miłość była bardzo przykrym doświadczeniem. Z upływem czasu przypadkowo poznana inna dziewczyna okazała się tą prawdziwą miłością.
Cieszyłem się też z wyjątkowego zdrowia oraz sprawności fizycznej. Będąc w pełni sprawnym, zdrowym, uprawiającym sport dla zdrowia i własnej sprawności ciała, byłem także w tym czasie pogodnym, wesołym człowiekiem. Miałem swoje plany na przyszłość, które realizowałem. Cieszyłem się życiem i byłem szczęśliwy, do czasu jednak, kiedy to pewnego, jednego dnia, słonecznego popołudnia nieświadomie popełniłem błąd, który prawie całkowicie zmienił moje życie. ...
Fot. 1: ...bo los mi wybrał inną drogę, inne obrał życie i dostałem szansę na me drugie życie!
Fot. 2: Tęsknota za byłym rodzinnym domem.
Fot. 3: Tęsknota za moim małym światem...
„Szarość dnia”
Bez Ciebie jak bez uśmiechu,
niebo pochmurne,
słonko nie świeci,
czas tak wolno i leniwie oczy przeciera
i gwiazdeczka nie zaświeci…
Więc modlę się do Nieskończoności o zwykły chleb miłości.
Czas to droga życia określająca kolejność zdarzeń...
Biografia zainspirowana życiem...
Już w sprzedaży!
Kim jestem? Co ja tu robię? CV autora:
* Imię: Józef
* Nazwisko Front
* 16 lipiec 1973r. - "Drugie życie", które trwało do 2016r.
* Jestem Góralem, wytrwałym Góralem - chłopakiem z lasu.
* Pochodzę z Zawoi, gdzie spędziłem większą część życia. Mieszkałem w domu, w góralskiej chacie położonej wysoko w dolinie otoczonej górami u stóp góry Police w Beskidzie Wysokim na wysokości 735 m. n.p.m.
* Do miasta przybyłem i w ten sposób stałem się chłopakiem z blokowiska, ale z ciągle żywą duszą Górala...
* Zainteresowania: fizyka, elektronika, szachy...
* Wykształcenie: Uniwersytet Wytrwałości Życiowej w Zawoji (Filia w Skoczowie i w Tychach) Kierunek: Skoki wodne Specjalizacja: długotrwale leżenie na łóżku Rozpoczęcie: 1973 - 2016r.
"Dzięki miłości człowiek może rozwiązać generalny problem ludzkiego istnienia - przezwyciężyć uczucie osamotnienia" (E. Fromm)
W przyjaźni...
..."trzeba być wielkim przyjacielem i mocnym przyjacielem...
żeby przyjść i posiedzieć z kimś całe popołudnie tylko po to, żeby nie czuł się samotny. Odłożyć swoje ważne sprawy i całe popołudnie poświęcić na trzymanie kogoś za rękę..." A.Frankowska
Moje (i nie moje) kierunkowskazy w wędrówce życia c.d.:
"Ja cierpię. Lepiej tak powiedzieć niż mówić: Ten krajobraz jest brzydki!" (Simone Weil)
"Gdy siły witalne człowieka opuszczają to nawet miłość i mądrość podołać nie może..." (SFJ)
"Kochać i mądrym być to znaczy naprawdę żyć?" (SFJ)
"Sukces to znać swój cel i chcieć dążyć do tego" (IZCz)
"Nie osiągnięcie sukcesu lecz jego dawanie szczęściem się zwie..." (IZCz)
"Przerwij życie kiedy tylko byś chciał, bylebyś dodał dobre zakończenie" Seneka